Stabilizacja hydrofobowa to rewolucyjna technologia w drogownictwie. Naprawdę? Skoro jej stosowanie jest rzekomo takie korzystne to dlaczego nie stosuje się jej już wszędzie i dlaczego w takim razie nie jest jeszcze powszechna? Znamy odpowiedź. Poznaj te 8 powodów.
Wprowadzenie
Podczas rozmów z osobami, które są zainteresowane zastosowaniem stabilizacji hydrofobowej (pełna nazwa publikowana w Sekocenbud to stabilizacja ziarnistym dodatkiem hydrofobowym zwiększającym w sposób trwały odporność gruntu na absorpcję kapilarną wody), często słyszymy pytanie:
„Skoro ta technologia pozwala budować drogi taniej, szybciej i lepiej, to dlaczego nie stosuje się jej już wszędzie?”
To bardzo dobre pytanie. Zdrowy rozsądek podpowiada, że skoro jakaś metoda pozwala osiągnąć lepsze wyniki, to powinna się ona szybko upowszechnić. Niestety. Choć stabilizacja gruntu dodatkami hydrofobowymi pozwala budować trwalsze drogi przy mniejszych nakładach, to wciąż zbyt mało Zamawiających i Projektantów się nią interesuje.
Z czego wynika taki stan rzeczy?
Poznaj 8 przyczyn, dlaczego stabilizacja hydrofobowa nie jest tak popularna, jak powinna być.
Obawa przed innowacją - przyczyna 1
Technologie stabilizacji hydraulicznej podłoża są obecne i stosunkowo powszechne w drogownictwie. Jednak stabilizacja hydrofobowa w pewnym stopniu odbiega od metod tradycyjnych. Jest większą lub mniejszą (przełomową lub uzupełniającą) innowacją. A innowacja rządzi się swoimi prawami. Jest jak zastrzyk – wszyscy wiedzą, że jest potrzebna, ale większość się jej obawia.
Aby stabilizacja hydrofobowa stała się powszechną metodą, trzeba zaufać nowej technologii, a przede wszystkim korzystać z doświadczeń innych.
Czas i współpraca - przyczyna 2
Upowszechnianie się innowacji to długi proces. W zależności od stopnia złożoności nowej technologii może trwać od kilku do ponad 20 lat. Bardzo dużo zależy od danych okoliczności mierzonych w szerszym kontekście np. gospodarczych. Praktycznie każda przełomowa innowacja w naszej historii musiała doczekać się “swojego” momentu, aby zostać zaabsorbowana. Wiele zależy też od tzw. substytutów odroczenia czasowego, jakie uda się wprowadzić w miejsce czasu – one skracają okres upowszechnienia.
Ponadto osoby, które wdrażają innowację, muszą posiadać wiele uzupełniających się kompetencji oraz zasobów. Z reguły nie dysponuje nimi jedna firma. Potrzebne są więc kooperacje i partnerstwa, co komplikuje proces.
Aby rozpowszechnić stabilizację hydrofobową, potrzeba sprawnej współpracy między interesariuszami. Czasy zrównoważonego drogownictwa na pewno temu sprzyjają, ale samo ono już wymaga innowacyjnych podejść i partnerstwa, jak nigdy dotąd.
Kozioł ofiarny - przyczyna 3
Stabilizacja hydrofobowa to efekt mieszania gruntu z rodzajem chemii, nieużywanym tak często w drogownictwie, jak na przykład tradycyjny cement. Dopiero na budowie powstaje faktyczny produkt. Do tego warstwa stabilizacji wchodzi w skład większego zespołu tj. konstrukcji całej drogi.
W przypadku niepowodzenia czy usterki jakiegokolwiek elementu zespołu widzimy tylko, że „droga się popsuła”. Usterka objawia się w momencie, gdy nawierzchnia asfaltowa (czyli najbardziej kosztowny element konstrukcji) zaczyna degradować. Naprawa często wiąże się z demontażem całego zespołu.
Dochodzenie faktycznych przyczyn i odpowiedzialności jest skomplikowane, gdyż elementy są ze sobą wzajemnie powiązane, a do tego dochodzi dużo czynników zewnętrznych (ruch, przeciążenia, odwodnienie). A także ryzyko pojawienia się błędów w procesie wykonania. Z reguły innowacja staje się „kozłem ofiarnym” – przy wyjaśnionych powyżej uwarunkowaniach jest to po prostu najprostsze i najwygodniejsze dla uczestników.
Problem skali badawczej - przyczyna 4
Testowanie produktów innowacyjnych jest trudne w drogownictwie. Skuteczność (bądź nieskuteczność) rozwiązania najczęściej możliwa jest do weryfikacji wyłącznie w warunkach rzeczywistej eksploatacji. Taka możliwość testowania jest zatem obarczona pewnym ryzykiem, gdyż odbywa się “na żywym organizmie”.
Jedyne wiarygodne (względnie, bo prowadzone w warunkach wyekstrahowanych) badania laboratoryjne wymagają stanowisk badawczych testujących próbkę konstrukcji drogi w skali 1:1, czyli „całej drogi”. Takich stanowisk np. w Polsce w ogóle nie ma.
Duża szansą na sprawdzenie nowej technologii są więc doświadczenia eksploatacyjne z już zrealizowanych projektów. Jednak tu pojawia się kolejna kwestia.
Odmienność każdej drogi - przyczyna 5
Dość duża zmienność warunków (np. gruntowo-wodnych, stref przemarzania itd.), w jakich budowana, a później eksploatowana jest każda droga, powodują, że tak cenne przecież doświadczenia eksploatacyjne dla części drogowców zaczynają mieć zaniżoną wartość („tak ta droga wam się trzyma dobrze, ale pewnie wody gruntowe były bardzo nisko albo ruch tam jest niewielki”).
Do tego dochodzi złożoność procesu realizacji i błędy, jakie niestety czasem mogą się pojawić na jego różnych etapach.
Aby stabilizacja hydrofobowa była efektywna, konstrukcja powinna być w drodze indywidualnego projektowania odpowiednio dobrana, a recepta dobrze opracowana w drodze badań uwzględniających potrzeby konkretnego gruntu. Wtedy uzyskujemy pewność, że podbudowa drogowa będzie trwała.
Co o stabilizacji hydrofobowej sądzą nasi klienci? Poznaj zrealizowane projekty.
Finanse publiczne - przyczyna 6
Inwestycje infrastrukturalne są niemalże w 100% finansowane z pieniędzy publicznych, często wspomaganych dodatkowymi dotacjami (fundusze strukturalne, programy rządowe, projekty transgraniczne i inne). To generuje bariery związane z systemem oraz z samą Ustawą PZP, która niestety nie zawsze jest właściwie interpretowana. Często wolimy machnąć ręką niż po chwili weryfikacji uznać, że przecież każdy z tych elementów tak naprawdę z definicji musi wspierać dobre jakościowo i proekologiczne rozwiązania. I tak w rzeczywistości jest.
Te przeszkody rozwiązuje się powoli, a czasem niektóre z elementów wymagają zmian systemowych, prawnych czy po prostu mentalnych.
“Łamanie” zasad - przyczyna 7
Stabilizacja hydrofobowa “narusza” (tylko pozornie) jedną z fundamentalnych zasad drogownictwa – korzysta bowiem (w określonej ilości) z gruntu gliniastego w sytuacji, kiedy przecież reguły mówią, aby się go wystrzegać.
Dodatkowo procesy kontroli jakości czy wręcz wykazania jakości stabilizacji hydrofobowej wymagają zastosowania procedur badawczych dość niestandardowych w świecie drogownictwa tradycyjnego. W konsekwencji pójście na łatwiznę (czy też nie do końca rozumienie) i zastosowanie niedopasowanych do nowej technologii procedur prowadzi czasem do błędnych wniosków, że produkt jest niskiej jakości. Zjawisko to, potęgowane konsekwencjami tzw. efektu skali, jest powszechnie znane w wielu branżach.
Aby zastosować stabilizację hydrofobową, warto skorzystać z konsultacji specjalistów, którzy mają doświadczenie w projektowaniu i budowie dróg z zastosowaniem tej technologii.
Interesy różnych stron - przyczyna 8
W procesie inwestycyjnym, w którym stabilizacja hydrofobowa może zostać zawsze z powodzeniem zastosowana, bierze udział 3 uczestników – przedstawiciel Zamawiającego, Projektanta i Wykonawcy. Często ich interesy, przynajmniej w pewnych obszarach, nieznacznie się od siebie różnią, co jest normalne w tego typu procesach.
Jednak akceptacja stabilizacji hydrofobowej musi być decyzją trójstronną (czasem nawet czterostronną i więcej), w przeciwnym wypadku ma ona małe szanse na pełną realizację w projekcie.
Na szczęście stabilizacja hydrofobowa to technologia, która jest w stanie pogodzić dążenia zarówno zamawiającego, projektanta, jak i wykonawcy – obniża koszty inwestycji liczone bezpośrednio oraz długoterminowo, podnosi jakość dróg i skraca czas budowy.
Stabilizacja gruntu dodatkami hydrofobowymi to technologia, która jest w stanie zrewolucjonizować drogownictwo. Co zrobić, aby szybko ją rozpowszechnić? Naszym zdaniem tylko jedno – przekonywać o jej zaletach oraz rozmawiać i wspierać tych, którzy mają odwagę sięgać po nowe, lepsze rozwiązania.
Chcesz wiedzieć, dlaczego stabilizacja hydrofobowa odmieni drogownictwo? Przeczytaj nasz e-book.